Pielęgnacja punktem wyjścia

Myślę, że nie trzeba powtarzać jak ważna jest pielęgnacja naszej twarzy, zarówno ta poranna jak i wieczorna. To od pielęgnacji naszej twarzy zależy to w jakiej kondycji jest nasza skóra i to jak prezentuje się na niej makijaż. Jeżeli będziemy stosować nieodpowiednią pielęgnację i nie będziemy dbać o skórę naszej twarzy, to nawet najdroższy podkład nie będzie ani wyglądał dobrze ani długo się utrzymywał. To pielęgnacja jest punktem wyjścia. Odkąd zaczęłam przywiązywać większą wagę do pielęgnacji twarzy i jej potrzeb, a to co dla niej okazało się najważniejsze, zaczęłam ją nawilżać, moja skóra wygląda o wiele lepiej, a makijaż utrzymuje się o wiele dłużej. Musimy słuchać swojej skóry, jeśli potrzebuje nawilżenia – nawilżyć ją, jeśli potrzebuje oczyszczenia – oczyścić, itd.

Jak większość kobiet, lubię testować nowe kosmetyki, ale mam też takie produkty, które stosuję niezmiennie od kilku lat, ponieważ świetnie mi się sprawdzają. Ważne jest by znaleźć dobry kosmetyk, taki który nam służy i przy nim pozostać. Myślę, że warto dodać, bo może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, że nasza skóra, jej oczekiwania i reakcje zmieniają się. Do kosmetyków warto robić więcej niż jedno podejście. Nasza skóra różnie reaguje na kosmetyki, wpływ mają na to np. hormony. 

Moja poranna pielęgnacja jest dość uboga, ale dla mnie wystarczająca.

GREEN PHARMACY: Delikatny żel do mycia twarzy dla skóry skłonnej do podrażnień - szałwia. 


Jest to przeźroczysty żel o delikatnym ziołowym zapachu, który dobrze się pieni i oczyszcza. Nie wysusza ani nie podrażnia. Ma wygodne opakowanie z pompką, jest wydajny i tani. Świetnie sprawdza się do porannego oczyszczenia twarzy. Świetnie zmywa pozostałości wieczornej pielęgnacji. 
Cena: ok. 7 zł / 270 ml

ZIAJA: tonik zwężający pory na dzień/na noc; oczyszczanie skóry normalnej, tłustej i mieszanej - liście manuka


Bardzo dobrze tonizuje i odświeża skórę. Spełnia moje oczekiwania. Jest wygodny w użyciu poprzez atomizer - jak dla mnie jest to najlepsza forma aplikacji toniku. Uspokaja ściągniętą skórę, jest wydajny, tani i łatwo dostępny.
Cena: ok. 7 zł / 200 ml

ZIAJA: krem bio aloes nieperfumowany, cera sucha, wrażliwa, normalna


Krem na długo nawilża, łagodzi i jest idealny pod makijaż. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Jest tani, absolutnie mnie nie zapycha i łatwo się rozprowadza. Wystarcza mi na około 2 miesiące przy używaniu rano i wieczorem. Jest to moje piąte opakowanie! A to mówi chyba samo za siebie.
Cena: ok. 4,50 zł / 50 ml

Jeżeli mam trochę więcej czasu rano, to zdarza mi się używać płatków pod oczy.

PUREDERM: kolagenowa maseczka pod oczy


Są to jedne z moich ulubionych płatków pod oczy. Nie mam większych problemów z okolicą pod oczami, więc ich delikatne nawilżenie mi wystarcza. Uspakajają skórę i odświeżają ją. Do codziennego użytku są bardzo w porządku. Można je przechowywać w lodówce, wtedy pozostawiają przyjemne uczucie chłodu. Mają wygodne, zamykane opakowanie i są tanie. 
Cena: ok. 10 zł / 30 płatków


Wieczorna pielęgnacja jest bardziej złożona, co jest naturalne ponieważ wykonuję wtedy demakijaż i mam więcej czasu, który mogę poświęcić skórze mojej twarzy.

GARNIER: płyn micelarny 3w1


Nie podrażnia i nie wysusza skóry, dobrze zmywa makijaż. Niestety nie wiem jak sprawdzi się w przypadku makijażu wodoodpornego. Ma ładny zapach, nie szczypie w oczy i nie zostawiam lepkiej warstwy na twarzy. Wystarczy chwilę przytrzymać nasączony wacik na oku i makijaż ładnie schodzi. Jest ogólnodostępny i wydajny.
Cena: ok. 18 zł / 400 ml

RESIBO: olejek do demakijażu 


Stosuję go do zmywania podkładu z twarzy. Jedna pompka wystarcza na zmycie całego makijażu. Zmywa go bardzo dokładnie. Kosmetyk nie podrażnia, nie szczypie w oczy i dobry, naturalny skład. Sprawdza się idealnie. Jest wydajny, wystarcza na 5 miesięcy. Używam go z dołączoną w zestawie ściereczką. Jego minusem może być cena, ale jeżeli rozłożymy ją na 5 miesięcy, to nie wychodzi już tak drogo, a jest naprawdę godny polecenia. 
Cena: 59 zł / 150 ml

Kosmetyk ten zostawia na twarzy warstwę olejku, co mi osobiście nie odpowiada, dlatego stosuję jeszcze inne oczyszczające produkty. 

SYLVECO: rumiankowy żel do mycia twarzy


Ma ziołowy zapach, który nie każdemu może się podobać ale i krótki, naturalny skład. Nie pieni się, jest bardzo delikatny i nie wysusza. Koi i łagodzi. Jest wydajny, wystarczył mi na około trzy miesiące. Ma bardzo przyjemną konsystencję i stosując go uwielbiam wykonywać sobie masaż twarzy. 
Cena: ok. 16 zł / 150 ml

Na koniec mojej pielęgnacji, jeżeli uważam, że moja twarz jeszcze potrzebuje oczyszczenia używam mydła aloesowego.

EQUILIBRA: aloe sapone (aloesowe mydło)


Mydło to ma bardzo naturalny, świeży zapach. Wytwarza sporą pianę i świetnie oczyszcza twarz. Nie podrażnia, nie wysusza i nie uczula. Jest naturalne i wydajne. Daje uczucie czystej i ukojonej skóry. Jest idealnym zwieńczeniem oczyszczania mojej twarzy. 
Cena: ok 8zł / 100 gr

Na noc także stosuję wyżej wymieniony tonik i krem z Ziaja.

Jeżeli moja skóra potrzebuje silniejszego nawilżenia, to stosuję na noc olejek. Najlepiej po wcześniej wykonanym peelingu.

NACOMI: olej awokado


Idealnie się sprawdza, kiedy skóra potrzebuje mocnego nawilżenia. Absolutnie nie zapycha i ma naturalny skład. Potrzebna jest niewielka ilość, przez co jest wydajny, stosuję mniej więcej raz w tygodniu. Rano skóra jest pięknie nawilżona i delikatna. 
Cena: ok 8 zł / 30 ml

Mniej więcej raz w tygodniu stosuję też peeling. Znacznie częściej sięgam po peelingi mechniczne. 

ZIAJA: pasta do głębokiego oczyszczania przeciw zaskórnikom - liście manuka


Uwielbiam to jak moja skóra wygląda po użyciu tego produktu. Jest odświeżona, oczyszczona i złuszczona. Nakładam ją na twarz jak maseczkę, odczekuję parę minut aż zaschnie a następnie zmaczam twarz i okrężnymi ruchami wykonuję peeling. Naprawdę dobrze oczyszcza, jest wydajna i nie podrażnia, a po jej użyciu twarz jest gładka. Pasta ta jest gęsta i ma dość wyczuwalne drobinki. Nie powinna być stosowana codziennie. 
Cena: ok 8 zł / 75 ml

Niestety są też takie dni, kiedy na mojej twarzy pojawiają się niedoskonałości. Wtedy absolutnie nie stosuję peelingów mechanicznych. jeżeli już to enzymatyczne. Na noc nie nakładam wtedy mojego ulubionego kremu z Ziaja, a czegoś co ma działanie przeciwtrądzikowe. 

LA ROCHE POSAY: effaclar duo +


Świetnie się sprawdza, jest wydajny i niweluje niedoskonałości. Stosuję go tylko na noc, jeżeli zauważę, że na mojej skórze dzieje się coś niedobrego. Rano zawsze widzę znaczną poprawę. Ma lekką konsystencję, likwiduje krostki i podskórne grudki. Nie polecam stosować codziennie, ponieważ skóra się przyzwyczaja i nie przynosi wtedy już takich efektów. Może tez wysuszać przy zbyt częsnym używaniu. 
Cena: ok 50 zł / 40 ml

ISANA: s.o.s. clear, plasterki przeciw wypryskom do skóry tłustej i zanieczyszczonej


Zawsze mam je w swojej kosmetyczce. Jeżeli krosta ma stan ropny, to najlepiej brzydko mówiąc ją wycisnąć, osuszyć i nakleić plasterek. Pomaga on też w tym, że dzięki niemu zanieczyszczenia nie dostają się do rany. Plasterek delikatnie wysusza krostkę. Trzeba pozwolić działać im przez kilka godzin, dlatego najlepiej stosować je na noc. Moim zdaniem nie sprawdzają się na podskórne wypryski. 
Cena: ok 8 zł / 36 plasterków

Raz, dwa razy w tygodniu nakładam sobie też jakąś maseczkę. Nie wiem dlaczego, ale robiąc to, czuję, że bardziej o siebie dbam. Relaksuję się w ten sposób. Używam maseczek w tubkach, a saszetkach, a czasem w płachtach. Wszystkie maseczki, które stosuję lubię tak samo, ale żadnej z nich nie uważam za niezbędną. Plusem maseczek w saszetkach jest to, że są tanie, dlatego często się na nie kuszę, chcąc wypróbować czegoś nowego.
Wyróżnić mogę jedynie maseczkę Babci Agafii - dziegciową oczyszczającą. Po jej użyciu czuć i widać, że skóra jest naprawdę oczyszczona!



Kiedy znajdziemy kosmetyki, które naprawdę nam służą pielęgnacja jest czystą przyjemnością. Należy słuchać swojej skóry, spełniać jej potrzeby i poświęcać jej czas, a ona odwdzięczy nam się wspaniałym wyglądem i kondycją.

Agata











Komentarze

Popularne posty