Trzy dni na tak!

Dziś postanowiłam Wam opowiedzieć o moim wyzwaniu. Wyzwanie to trwało zaledwie tylko trzy dni ale jak to mówią ,,nie od razu Rzym zbudowano". Ogólnie jestem osobą, która zazwyczaj widzi wszystko w czarnych kolorach i patrzy na wszystko z dystansem. Ostatnio pomyślałam, a może czas wprowadzić jakieś zmiany w życiu, fryzjer czy wizyta u kosmetyczki sprawia, że przez chwilę czujemy się świetnie i nie myślimy o problemach, natomiast ja potrzebowałam czegoś na dłużej. Postanowiłam, że do wszystkiego będę podchodzić pozytywnie, tłumacząc sobie, że np. spędzenie czasu na uczelni w piękny sobotni dzień może być tylko dobrą inwestycją na przyszłość oraz, że dużo zyskam. Każdy problem traktowałam jako wyzwanie, oczywiście pojawiały się chwilowe kryzysy, ale kiedy nachodziły mnie negatywne myśli zawsze starałam się brać trzy głębokie wdechy i po chwili zapalała mi się czerwona lampka, a ja wiedziałam, że czas się wziąć w garść. W życiu codziennym pojawiają się różnego rodzaju problemy, w życiu osobistym czy pracy ale tak czy siak musimy się z tym zmierzyć i stawić temu czoło. Siedząc, zamartwiając się a co najgorsze użalając się nad sobą  problemy się nie rozwiążą, dlatego posiadanie dużej siły walki z problemami, a czasami samej ze sobą jest bardzo cenne i doprowadza do celu. Oczywiście trzy dni pozytywne nastawienia nie jest wielkim sukcesem, ale na pewno jest jakimś krokiem do przodu, a mogę Wam powiedzieć, że to trochę uzależnia i kiedy widzisz efekty chcesz więcej i więcej :) a najlepsze jest to kiedy ta pozytywna energia udziela się twoim bliskim i sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech!

A Wy jakie macie sposoby na pozytywne nastawienie?



Ola

Komentarze

Popularne posty